Wczoraj w TVP1 w ramach debaty o ekonomii zmierzyli sie eksperci 7 ugrupowan startujacych w zblizajacych sie wyborach. Choc kazdy z nich mial tylko kilka minut, aby odpowiedziec na pytania, przedstawic program i skonfrontowac sie z innymi uczestnikami pragne w kilku slowach przedstawic postawe szanownych dyskutantow. Oceny jak w szkole od paly do cela (1-6), zaczynamy od najlepszych do najgorszych.
1.Palikot (RP)
Pan Janusz zawsze wyroznial sie dobra retoryka. Tym razem byl tak skupiony i konkretny ze widzowie prawie pospadali z krzesel ze zdziwienia przecierajac oczy. Slyszelismy o oswiadczeniach zamiast zaswiadczen, widzielismy atak na Szejnfelda a przekaz byl na tyle merytoryczny, ze pewnie nie do strawienia dla gospodyn domowych. W swojej powaznej postawie pan Janusz sie troche zapedzil, brakowalo jakiejs psoty aby wyrwac telewizornie z pokrzywionych foteli. Najbardziej rozpoznawalny z uczestnikow.
ocena finalna: dobry z plusem (4+)
2.Poncyliusz (PJN)
Dziwi mnie to ze pan Pawel nie siadl na chociaz pietnascie minut, aby dowiedziec sie na czym polega dyskusja w telewizji. Zaufal swojej pewnosci siebie i zachowywal sie w studiu jak niechlujny macho. Wyszlo to w miare przyzwoicie, takze dlatego ze pro przedsiebiorczy program jaki prezentuje (podobno) jego partia trzyma sie kupy. Wyroznial sie na tle przecietnych konkurentow, ale co z tego, skoro przy odrobinie pracy mogl stac sie gwiazda wieczoru i swiecic przed kamerami. Aha – nastepnym razem prosze sie usmiechac, a nie robic nadasane miny panie Pawle!
ocena finalna: dobry z minusem (4-)
2.Szejnfeld (PO)
Bedac w samym srodku, otoczony reszta specow z innych ugrupowan mogl sie czuc troche niepewnie, zwlaszcza, ze to do niego kierowano najwiecej pytan i oskarzen. Wychodzil z opresji niczym zwinna kozica i czasami lekka blazenada unikajac merytorycznych wypowiedzi rozpowszechnial program swojej partii. Niewatpliwie poswiecil kilka godzin na szkolenie medialne, uczac sie jak wciskac kit. Image ‘winnego’ zmazuje nieco dobra koncowka z mistrzowskim „zwalniam pana od odpowiedzi na to pytanie” oraz „wszyscy wiemy ile PO zrobila dobrego dla Polski”
ocena finalna:dobry z minusem(4-)
4.Zietek (PPP)
Prawde mowiac w zyciu bym Zietka jako skrajnego socjaliste i populiste z nieliczacej sie partii na debate nie zapraszal, niemniej skoro juz sie pojawil wypada poswiecic mu pare sekund mojego cennego czasu. Zietek i jego PPP slynie z dobrej sprzedarzy swoich glupawych pomyslow. Zietek byl konkretny niczym Palikot, wiedzial z czym sie je debate i jak nalezy ja przyrzadzic. Nawet gdy wytykano mu, ze mowi nonsensy twierdzac, ze likwidacja „umow smieciowych” nie obnizy kosztow pracy nie dawal sie zbic z pantalyku ( a raczej rewolucyjnej barykady). Przecietny widz lyknie zabawny program przedstawiony przez pana Boguslawa pod koniec programu.
ocena finalna: dostateczny plus (3+)
5.Zyzinski (PiS)
PiS przytargal na debate ekonomiczna starszego poczciwego profesorka, calkowicie wolnego od estradowego popisu jaki nalezy przeprowadzic w TV aby przypodobac sie tlumowi. Spec mowil cicho, byl ospaly niczym mops. Promieniowal od niego spokoj, jednak nie sprawil wrazenia erudyty czym pogrzebal swoje ostatnie szanse na dobry wystep. Pytanie zadane Szejnfeldowi bylo najglupsze z mozliwych – o orliki. Ciekawostka – brzmienie glosu bardzo zblizone do prezesowego. Moze nastepnym razem do debaty PiS wystawi – dla odmiany – jakiegos niedouczonego studenta z cieta riposta? Wynik moze byc lepszy.
ocena finalna:dostateczna (3)
6.Kopycinski (SLD)
Kim ten czlowiek jest? Nie wiem. Czy ma jakas wiedze z ekonomii? Nawet po debacie nadal nie wiem. Czy byl na debacie? Chyba tak, ale glowy nie dam. Zupelnie nieobecny, jakis taki niesmialy chlopczyk, sprawial wrazenie scenicznego prawiczka. I jeszcze to tragiczne podsumownie, nie dosc ze czytane, to czytane bez przekonania. Unikal nonsensow opowiadanych przez swoja partie, ale wcale mu to nie pomoglo, bo nawet nie umial dobitnie zaatakowac programem partyjnym, co udawalo sie Szejnfeldowi. Dresiarnia okreslilaby go slowem lamus.
ocena finalna: dostateczny z minusem (3-)
7.Kasprzak (PSL)
Jesli debata odbywala sie na festynie zbozowym dla rolnikow w Pszczynie Gornej z pewnoscia zostalby jego zwyciezca i zostal z miejsca intronizowany jako krol KRUSu. Akcja rozgrywala sie jednak w telewizji ogolnopolskiej, w ktorej Kasprzak z PRLowska gestykulacja i „swojskim” akcentem mogl trafic wylacznie do 4% wyborcow - tylko tych z PSLu. Jesli chodzi o poziom lewackiej abstrakcji zblizyl sie niebezpiecznie blisko Zietka, co jest osiagnieciem niebywalym i za co naleza mu sie oklaski rozpaczy.
ocena finalna:mierny z plusem (2+)
